top of page

BO KAŻDY CHCIAŁBY

 

Deszcz ciągle pada, kraj tapla się w breji

Serce dygocze w mroźnej zawiei

Patrz znowu komuś ktoś napluł w twarz

Znów ktoś ma dosyć, ucieka w świat

 

Mówią, że bycie to ciągła walka

Nie dolce vita i nie bajka

A ja wam mówię, że to jest niebyt

Tok szoł na pokaz – do tego na kredyt

 

REF:

Bo z własnej woli nikt przecież nie chce

Brnąć przez swe życie bez miłości

Nikt tu nie szuka trosk i smutków

Tylko uśmiechu i radości

Bo każdy chciałby wstawać rano

Bez kaca z przeszłych dni bez celu

I w każdym dniu być tak szczęśliwy

Jak panna młoda na weselu

 

Wciąż nam wskazują – że to jest droga

Na końcu której czeka nagroda

Służbowe auto, widok z loftu

Pakiet zdrowotny i plaża w słońcu

 

Każą nam wierzyć w słuszne idee

Od których serce z wolna czernieje

Każą nam innych wciąż wyprzedzać

Miłość od dążeń stale odcedzać

 

REF:

A z własnej woli nikt przecież nie chce

Brnąć przez swe życie bez miłości

Nikt tu nie szuka trosk i smutków

Tylko uśmiechu i radości

Bo każdy chciałby wstawać rano

Bez kaca z przeszłych dni bez celu

I w każdym dniu być tak szczęśliwy

Jak panna młoda na weselu

 

bottom of page